Niektórzy już zaczęli świętować, niektórzy ostro walczą jeszcze w kuchni, niektórzy jadą do rodziny i za wiele nie muszą (tacy szczęściarze z nas!) i właśnie skończyli pisać post z letnimi migawkami ;) Jeśli jesteście…
-
-
Dzień doberek :) Dawno nas nie było, ale wiadomo mamy dobry powód: DZIECKO :D Śledzący nas na fejsiku i instagramie wiedzą, że w końcu zabraliśmy naszego małego Żuczka w podróż. Tak jak sporo czasu…
-
No i stało się. Pół roku rodzicielstwa za nami! Robert cały czas powtarza, że najgorsze jest pierwsze 25 lat:) Także jeszcze nam trochę zostało. Istnieje szansa, że Laura sama ucieknie gdy skończy 18-stkę. Jednak wierzymy,…
-
Miałam zupełnie olać podsumowanie zeszłego roku. Bo co napisać? Wciąż jestem tak zmęczona, że mi się nie chce myśleć o tym co się działo, analizować życie, moje wybory, dokonania itd. W zeszłym roku zmieniło…
-
Kiedyś myślałam „ciąża to nie choroba”, a później spędziłam całą na L4 śpiąc, rzygając i nie mając siły na nic. Poród był dla mnie wielką radością (traumą też był ale to pominę), bo w końcu…
-
Dokładnie od miesiąca jesteśmy rodzicami małej Laury. Naszą córkę przywitaliśmy 6 tygodni szybciej niż planowaliśmy. Za każdym razem, gdy żartowałam ze swojego wielorybiego wyglądu i mówiłam, że wybuchnę szybciej, raczej myślałam o połowie września. Wobec daty…
-
Tegoroczny wrzesień naznaczony jest pracoholizmem. Jak mam coś zrobić, to zazwyczaj staram się ponad siły licząc, że skutki będą tego warte. Zanim ponownie pogrążę się w otchłani moich mapek, analiz i zniknę na chwilę…
-
Ze ślubami jest chyba tak, że ten własny podoba się najbardziej :) Plan mieliśmy nie do końca standardowy: ślub cywilny, obiad dla najbliższych w restauracji i jedyna w swoim rodzaju domówka ślubna. Największym wyzwaniem…
-
Upalno-burzowa lato za nami. U mnie bez większego urlopu. Za to z małymi przyjemnościami. Jedną z nich, taki cud-miód widoczek na Wartę i Ostrów Tumski, dostałam w nagrodę za konieczność wstania do pracy o…
-
Trwa akcja urządzenie. Wiele rzeczy nie mam i szybko wielu pewnie mieć nie będę. Mam za to niesamowity obraz! 35-letni, olejny, podniszczony, bo ostatnie lata spędził gdzieś za piecem. Dzieło mojej Mamuśki z młodości.…